ISLANDIA - Gunnuhver pola geotermalne.

Korzystając z wolnego urodzinowego dnia, wybraliśmy się na wycieczkę po najbliższej okolicy, czyli po półwyspie Reykjanes, gdzie można znaleźć wiele ciekawych miejsc, a w tym geotermalne pola o nazwie Gunnuhver. Wiąże się z nimi pewna legenda.


Pola nawiedza ponoć duch czarownicy o imieniu Gudrún Önundardóttir, która widnieje w spisie Arniego Magnussona z 1703 roku. Mieszkała niedaleko miejscowości Sandgerdi, której właścicielem był prawnik Vilhjalmur Jonsson. Kiedy Gunna nie była w stanie zapłacić czynszu, Vilhjalmur odebrał jej jedyną własność - kociołek do gotowania. Gunna wpadła w szał, a po tym jak odmówiła wypicia wody święconej, padła nieżywa. W drodze na cmentarz, mężczyźni niosący trumnę, zauważyli, że stała się ona podejrzanie lekka, a kopiąc grób ludzie słyszeli głos "Nie trzeba kopać za głęboko, nie zamierzam długo leżeć." Następnej nocy znaleziono ciało Vilhjalmura sine i z połamanymi kośćmi - to mogła być tylko zemsta Gunny. Wkrótce cały półwysep zaczął być nawiedzany, żona Vilhjalmura zmarła, ludzie popadali w szaleństwo, a niektórzy umierali po ujrzeniu ducha Gunny. Posłano po pastora Eirikura do Vogsósar, znanego guślarza, aby pomógł w pozbyciu się ducha. Pastor dał ludziom kłębek wełny i doradził, że Gunna pochwyci luźny koniec, a kłębek potoczy się tam gdzie duch nie wyrządzi już nikomu krzywdy. Tak też się stało i po raz ostatni widziano Gunnę spadającą w dół strasznej krainy. Do dziś niektórym udaje się wśród obłoków smrodliwej pary dostrzec jak Gunna przemierza skraj otchłani podążając za kłębkiem i mogą usłyszeć jej zawodzenie kiedy niemal stacza się w dół.

Niestety żadne zdjęcie nie odda szambo - jajecznego aromatu tego miejsca :) Zapachy niekiedy przyćmiewały całą resztę wrażeń, gdy akurat weszło się w świeżą chmurę pary prosto z dna piekieł.





Już po chwili naszły nas skojarzenia z ludowym wyobrażeniem piekła: w tym miejscu jest ono naprawdę blisko powierzchni - siarka, gorąc i niepokojące bulgotanie.













Komentarze